#gry #gtaiv #gta #popularnaopinia
GTA IV to chyba najgorsza część serii.
90% misji na jedno kopyto podążaj z kimś, uciekaj przed kimś/wystrzelaj wszystkich.
System walki wręcz – dziwny i zrobiony nie wiadomo po co, wszystkich można wystrzelać.
Każdą strzelaninę można wygrać naparzając zza oslony.
Mało broni.
W misji three leaf clover (napad na bank) gra podmienia ci broń. Misja trudna wiec chcialem sie przygotowac kupilem kałacha i 1000 naboi. A chuj wypierdol to masz tu assault rifle z 300 nabojami (ale body armora już nie damy).
Checkpointów w misjach brak, chociaż ta misja aż sie o to prosi.
AI pomocników to dramat – włażą pod rzucane granaty.
Mało interaktywnych miejsc jak sklepy, galerie handlowe w porównaniu z SA.
Brak możliwości kupowania posiadłości chociaż komponowało by się to z motywami Niko – przyjezdza do usa żeby sie dorobic.
Pieniędzy nie ma na co wydawać.
Wkurwiające telefony od znajomków.
Nielubialny główny bohater, niby ma jakąś tam moralność ale w zasadzie to „I do it for money”.
Typowy Sebek.
Plusy:
Fajna fizyka pojazdów i klimatyczne miasto.
Gta IV to bardziej demko technologiczne niż przemyślana gra.
Początek gry jest fajny dzięki postaciom (Roman, Vlad, Mikhail) potem zamienia się to w jeżdżenie i robienie identycznych misji dla jakichś randomów.