Czasami lubię sobie wrócić…

Czasami lubię sobie wrócić nostalgicznie do gier w które kiedyś się zagrywałem. Ostatnio znowu budowałem sprawnie działające polis w Zeus: Pan Olimpu, tym razem przypomniałem sobie o Zoo Tycoon. Głupia i prosta gierka, którą kupiłem sobie za pieniądze które dostałem od babci w 2002 roku. Jeszcze pamiętam jak dostałem duże pudełko, zawsze takie lubiłem.

Szybka instalacja, duża zielona mapa oraz Shift + 4 (kod na kasę, gram w tą grę dla przyjemności a nie walki z ekonomią). Lubię tak posiedzieć i wieczorami poprzypominać sobie stare, dobre czasy. Wiem, że brzmię trochę jak Janusz wspominający Gierka, ale sprawia mi przyjemność przypominanie sobie jak proste i łatwe było życie w podstawówce. A przy okazji zbudować fajny wybieg dla lwów czy żyraf. I jeszcze siedzę w swoim dawnym pokoju i wspominam dziecięca marzenia sprzed prawie 20 lat 🙂

Zoo na zrzucie jest jeszcze niedokończone. Kiedyś byłem zwolennikiem budowania tematycznych obszarów (wiecie – Afryka czy Azja koło siebie itp.). Teraz postanowiłem pogrupować ze sobą zwierzęta drapieżne w jednej części ZOO, a roślinożerne w drugiej. Oczywiście nie może zabraknąć miejsca na Hot Dogi.

Wiem, że są nowsze wersje tej gry, ale już mnie tak nie bawią.

#gry #staregry #zoo #gimbynieznajo #feels